Pensjonat Pana Bielańskiego
Autor Herbert Kaluza, Marek Gierszał
Akcja sztuki rozgrywa się w Krakowie ruchu lewostronnego, czyli jeszcze w zaborze austriackim. Główny bohater, Maurycy Stolnik – ziemianin z pobliskich Biadolin Szlacheckich, odwiedza krakowską metropolię. Zainspirowany notatką w gazecie, pragnie spędzić choćby jeden wieczór w krakowskim domu wariatów! A wszystko to, aby zaimponować znajomym z biadolińskiej karczmy. Jego bratanek Alfred, który mieszka w Krakowie, musi – zdaniem wuja – pomóc mu w realizacji tego celu. Alfred nie chce w tym uczestniczyć, ale pieniądze obiecane przez wuja przełamują jego skrupuły. Do tego, zupełnie nieoczekiwanie, jego przyjaciel – młody malarz Kazimierz Czereśniak ma pomysł, jak zdobyć pieniądze od Maurycego Stolnika bez konieczności odwiedzania prawdziwego domu wariatów… Na szczęście, jak na ów gatunek komedii przystało, perypetie bohaterów kończą się dość szczęśliwie, ale… Nie zdradzimy Państwu wszystkiego. Zapraszamy do teatru!
„Pensjonat Pana Bielańskiego” to komedia „teatru śmiechu“, wpisująca się doskonale w tradycję „Porwania Sabinek“ w legendarnym tłumaczeniu i opracowaniu tekstu Juliana Tuwima. Spektakl przygotował reżyser Marek Gierszał wraz z zespołem twórców, którzy są autorami jednego z największych hitów naszej sceny – komedii „Kogut w rosole”.
Autor
Komedia na podstawie sztuki Carla Laufsa i Wilhelma Jacoby'ego "Pension Schöller"
Reżyser
Scenografia
Kostiumy
Muzyka
Teksty piosenek
Choreografia
Asystent reżysera
Inspicjent
Arleta Godziszewska
Agnieszka Możejko-Szekowska
Ewa Palińska
gościnnie
Jolanta Skorochodzka
gościnnie
Urszula Szmidt
Kamila Wróbel-Malec
Marek Cichucki
Dawid Malec
Krzysztof Ławniczak
Patryk Ołdziejewski
Sławomir Popławski
Dawid Rostkowski
gościnnie
Piotr Szekowski
Marek Tyszkiewicz
Paula Gogol
Katarzyna Pilewska
gościnnie
Kiedy na scenie pojawi się wreszcie sprawca całego zamieszania, Maurycy Stolnik, nieco zwariowany stary kawaler z prowincji, sztuka ruszy jak z kopyta. Bo też i kreujący tę postać Marek Tyszkiewicz wnosi na scenę mnóstwo energii, nie tracąc przy tym całego swojego aktorskiego warsztatu.