„Śmierć w Wenecji…” na Festiwalu Nowego Teatru

„Śmierć w Wenecji…” na Festiwalu Nowego Teatru

W poniedziałek, 2 grudnia, mieliśmy przyjemność zaprezentować spektakl „Śmierć w Wenecji czyli czego najbardziej żałują umierający” w reżyserii Mikołaja Mikołajczyka na 06. Festiwalu Nowego Teatru w Rzeszowie.

Rzeszowskie Spotkania Teatralne organizowane są przez Teatr im. Wandy Siemaszkowej nieprzerwanie od 1961 roku, a od 2014 roku jako Festiwal Nowego Teatru – dostosowany do wymogów dzisiejszych czasów, o wyrazistym profilu i formacie, którego zadaniem jest wskazywanie i definiowanie przemian, jakim podlega współczesny teatr. Od 29 listopada do 5 grudnia w Rzeszowie można zobaczyć także spektakle z Teatru Powszechnego im. Zygmunta Hubnera w Warszawie, Bałtyckiego Teatru Dramatycznego im. Juliusza Słowackiego w Koszalinie, Teatru im. Stefana Jaracza w Łodzi, Teatru im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie, Teatru im. Juliusza Słowackiego w Krakowie i Biennale Warszawa.

Aktorzy: Krystyna Kacprowicz-Sokołowska, Monika Zaborska, Krzysztof Ławniczak, Patryk Ołdziejewski i Piotr Szekowski zagrali w poniedziałek, 2 grudnia, w przestrzeni Szajna Galerii.

 

– Udział w festiwalu zawsze jest ogromnym wyzwaniem i sprawdzeniem dla zespołu. Wiąże się zarówno ze stresem, jak i z radością. Po raz kolejny zdaliśmy egzamin jako zespół, wspierający się i pomagający sobie pod względem technicznym, logistycznym i aktorskim. I to jest wartość bezcenna. Publiczność festiwalowa jest zazwyczaj bardzo wymagająca. W Rzeszowie przyjęła nas bardzo ciepło i po spektaklu nagrodziła brawami – powiedziała Monika Zaborska.

 

Aktorzy przyznają, że przestrzeń Szajna Galerii, w której grali, okazała się dla nich dość trudna, ponieważ była zupełnie inna niż ta w Białymstoku.

– Przedstawienie zagraliśmy na betonowej, zimnej podłodze w ogromnej przestrzeni, podzielonej drewnianymi belkami. Z pewnością było to ogromne wyzwanie dla wszystkich realizatorów. Oczywiście zarówno dla aktorów, jak i ekipy technicznej. Występ na festiwalu w Rzeszowie okazał się jednak następnym doświadczeniem,  z którym poradziliśmy sobie znakomicie. Gromkie brawa i rozpoznawalność, której doświadczyliśmy kolejnego dnia, były dla nas największą nagrodą – dodała Krystyna Kacprowicz-Sokołowska.

 

Sztuka nawiązuje do noweli „Śmierć w Wenecji” Tomasza Manna oraz filmu w reżyserii Luchino Viscontiego – opowieści o starzejącym się utytułowanym literacie Gustawie von Aschenbachu. Przedstawienie opowiada o tym, co ludziom kojarzy się z umieraniem, odchodzeniem, samotnością, brakiem miłości, poszukiwaniem dotyku i poszukiwaniem bliskości z drugim człowiekiem. Spektakl mówi o naszej nieumiejętności pogodzenia się z tym, że najpiękniejsze chwile już minęły, że został nam czas, który musimy uporządkować i znaleźć najpiękniejsze fantazje o ostatnich chwilach naszego życia. Premiera spektaklu odbyła się we wrześniu 2018 roku.