Grupa 19+B

Nasza Dulszczyzna

 

 

Agnieszka Możejko-Szekowska prowadzi grupę warsztatową skupiającą dorosłych uczestników, w której przeważają osoby po trzydziestce i czterdziestce. Wielu z nich zdecydowało się na współpracę na kolejny sezon (niektórzy – szósty z rzędu – od początku powstania tej grupy wiekowej!). Ten fakt artystka określa jako powód wielkiej dumy, ale też wyzwanie: by sprostać ich oczekiwaniom i nie powtarzać się, a rozwijać nowe formy pracy, wprowadzać nowe ćwiczenia, wciąż się dokształcać.

 

 

Na pytanie, czy trudno pracować z ludźmi dojrzałymi już ukształtowanymi, Szekowska odpowiada, że owszem, ale że to ją właśnie inspiruje. Spotkanie z ludźmi różnych zawodów, po przejściach, z bagażem różnorodnych doświadczeń traktuje jako wyzwanie. Tym bardziej, że oczekiwania tej grupy nie wynikają z pragnienia bycia zawodowym aktorem, jak to się często zdarza w przypadku uczestników młodszych grup.

 

 

Dorośli raczej konfrontują się ze swoim marzeniem i pozwalają sobie na powrót do niego. Mając zabezpieczony byt i będąc zrealizowanymi w swoich profesjach poszukują innego rodzaju spełnienia. W mojej grupie są osoby, które np. dostały się do szkoły teatralnej, ale z jakichś powodów do niej nie trafiły. Zdecydowały się skończyć inny kierunek, ale marzenie o teatrze w nich pozostało. Chcąc oderwać się od rutyny dnia codziennego, dają się ponieść swemu pragnieniu.

 

 

Wśród uczestników przez lata przewinęli się przedstawiciele różnych zawodów: księgowe, lekarze, radcy prawni, informatycy, nauczyciele i przedszkolanki, pracownicy korporacji, a raz nawet kierowca autobusu. Wszyscy ci ludzie pragnęli zasmakować teatru.

 

 

Spotykamy się raz w tygodniu, ale wtedy świat zewnętrzny przestaje dla nas istnieć. Łączy nas tak ważna sprawa, że na ten moment zapominamy o wszystkim, co za drzwiami. Przychodzimy z własnej nieprzymuszonej woli, przed pokazem uczestnicy spotykają się także sami. Cieszy mnie fakt, że nie tylko ja widzę w tych zajęciach sens, ale również inni, którzy są tu kolejny sezon. To mnie jeszcze bardziej motywuje do działania. Staram się, by mogli nadal to lubić i chcieli wracać. To dopełnienie mojej pracy aktorskiej w teatrze.

 

 

Agnieszka Szekowska zwraca uwagę na proces grupowy, świadomie obserwuje chwile zwątpienia czy załamania, normalne w takiej pracy, wpisane w rozwój grupy. Podkreśla, że to wyzwanie nie tylko dla aktorów, ale dla niej jako prowadzącej obejmującej z wielką odpowiedzialnością całość opieki artystycznej nad zespołem.

 

 

Wybieram na warsztat materiał, który pozwoli każdemu dać zadanie, nie tylko zagrać epizody na tle jednej głównej roli.  Staram się podejść do każdego indywidualnie i traktować wszystkich tak, jak sama chciałabym być traktowana.

 

 

W pierwszym semestrze pracowaliśmy nad wybranymi scenami z dramatów Schaeffera. Nasz pokaz finałowy jest inspirowany dramatem Gabrieli Zapolskiej i przywołuje dzisiejsze Dulskie, które mają się… nieźle. Szczególnie przy boku swych milczących partnerów. Panny „Hesie” zasypują Internet selfikami. Tylko romanse z pokojówkami wyszły z mody (zapewne dzięki wyparciu tych ostatnich przez odkurzacze!). Nasz pokaz z pewnością jest w wymowie bardzo aktualny.

 

Zatem – do zobaczenia.

                                                          

 

 

 

Z Agnieszką Możejko-Szekowską – instruktorem grupy rozmawiała Jolanta Hinc-Mackiewicz.