Po premierze „Koguta w rosole”
W sobotni wieczór odbyła się premiera spektaklu „Kogut w rosole” w reżyserii Marka Gierszała. Publiczność doceniła twórców owacjami na stojąco i długo nie pozwalała zejść ze sceny.
„Kogut w rosole” opowiada perypetie grupy mężczyzn, którzy siedząc w pubie i narzekając na swoje życiowe niepowodzenia wpadli na pomysł założenia grupy męskich striptizerów. Realizacja ich planu napotka na wiele przeszkód i trudności, ale równocześnie otworzy przed bohaterami nową szansę. Białostocka inscenizacja wzbudziła ogromy entuzjazm wśród widzów. W trakcie spektaklu wielokrotnie nagradzali aktorów brawami, a na koniec owacjami na stojąco. Spektakl wyreżyserował Marek Gierszał.
– Spektakl zrobiliśmy dla ludzi, więc jesteśmy niezwykle szczęśliwi, że publiczność tak go przyjęła. „Kogut w rosole” jest przedstawieniem niezwykle trudnym, zarówno dla aktorów, jak i dla zespołu technicznego, dlatego życzę wszystkim radości grania i uczestniczenia w tym projekcie. Życzę, aby udało im się połączyć niezbędną dyscyplinę – która jest konieczna, żeby to przedstawienie było takie, jakie jest – z radością grania. Połączenie tych elementów jest niezwykle trudne, ale jeśli się ono uda, wówczas publiczność będzie miała największą radość – mówi reżyser.
Scenografię oraz kostiumy do przedstawienia zaprojektowała Hanna Sibilski. Za choreografię odpowiada Grzegorz Suski. W premierowy wieczór publiczność owacjami na stojąco nagrodziła zespół aktorski: Marka Cichuckiego, Krzysztofa Ławniczaka, Sławomira Popławskiego, Piotra Szekowskiego, Franciszka Utko, Miłosza Pietruskiego oraz Jakuba Sokołowskiego.
– Premiera to jest zawsze początek drogi, więc tak naprawdę wszystko dopiero przed nami. Mam nadzieję, że będziemy bardzo długo grać ten tytuł i że widownia będzie nam dopisywać. Cieszę się, bo publiczność odebrała nas bardzo ciepło. Mam nadzieję, że z każdym kolejnym spektaklem będzie się on coraz bardziej rozwijać – mówi Jakub Sokołowski, gościnnie występujący w białostockim teatrze w roli Mustafy.
Także w niedzielny wieczór widzowie nagrodzili aktorów owacjami na stojąco. Tym razem w rolę Mustafy wcielił się Dawid Rostkowski – tancerz znany jako Bboy Minigun, członek grupy „Sztewite Gang”.
– Praca w teatrze to niesamowite przeżycie. Ludzie, klimat, miejsce to wszystko tworzy coś magicznego. Podczas prób nie było lekko, ale właśnie dzięki temu możemy oglądać „Koguta…” właśnie w takiej formie. Na co dzień jestem zawodowym tancerzem break dance i kilka razy już miałem okazję tańczyć w innych sztukach, natomiast wyjście na scenę jako aktor to zupełnie inna bajka. Stanięcie na deskach teatru to dla mnie ogromne wyzwanie, a dzięki temu wspaniałe doświadczenie – mówi Dawid Rostkowski.
Produkcję „Koguta w rosole” sfinansowano z budżetu województwa podlaskiego oraz Miasta Białegostoku. Partnerem spektaklu jest Szkoła Tańca „4Konekt”. Przedstawienie można obejrzeć: 21 kwietnia (godz. 19.00), 22 kwietnia (godz. 19.00), 27 kwietnia (godz. 20.30), 28 kwietnia (godz. 16.30 i 20.00) oraz 29 kwietnia (godz. 16.30 i 20.00), a następnie 18, 19 i 20 maja oraz 8, 9 i 10 czerwca.
Bilety na spektakl w cenie: 50 zł (normalny), 40 zł (ulgowy), 25 zł (studencki – zniżka 50% dla studentów na legitymację do 26 r.ż. oraz dla doktorantów do 35 r.ż.), 20 zł (szkolny) dostępne są w Kasie Teatru oraz w sprzedaży internetowej.
Spektakl dla osób powyżej 18 roku życia.
Fot. Urszula Bondaruk